Lato, wakacje, szum wody w jeziorze, morzu czy oceanie. A co by się stało, gdyby nie było dźwięków związanych z wodą? Odpowiedzią na metaforyczne milczenie może być książka Anny Wysockiej-Kalkowskiej pt. Gdyby ocean milczał wydanej przez Wydawnictwo Psychoskok.
Jak poradzilibyście sobie z utratą bliskiego? A gdyby zginął on w zamachu terrorystycznym we Francji, a dokładnie w jego stolicy? Z taką sytuacją borykają się główne bohaterki: mama, córka i siostra zamordowanej. Wydarzenie z Paryża już na zawsze zmieniło życie całej rodziny. Nicole, siostra Isabell musiała porzucić dotychczasowe życie oraz swoje plany na rzecz dobra małego dziecka oraz opieki nad nim po stracie mamy.
Nicole postanawia, że przeprowadzi się z Paryża do małego miasteczka i tym samym zmieniła całe swoje życie. Zaopiekowała się małą Colette, zamiast pisania artykułów jako dziennikarka postanowiła odbudować rodzinny pensjonat. Czy warto przedkładać swoje plany i marzenia, by za wszelką cenę dziecko miało jak najlepiej? Nicole porzucając swoje marzenia nie do końca czuje się spełniona w życiu. Tęskni za Paryżem, przyjaciółmi czy znanymi miejscami. Czy uda się jej zrealizować choć część planów, aby czuć się spełniona i dumna z samej siebie?
Śmierć Isabell pozwoliła na odnowienie kontaktów pomiędzy drugą córką a matką, które nie odzywały się ze sobą od dobrych kilku lat. Autorka pokazuje, że nawet w najgorszej sytuacji zawsze znajdziemy jakieś pozytywy, które pomogą nam się otrząsnąć ze straty najbliższej nam osoby. Tym bardziej, że podtrzymanie rodzinnego interesu zależy przede wszystkim od spójnego i jednomyślnego zarządzania firmą przez matkę i córkę.
W miłości tak samo jak w przyjaźni: bezpieczeństwo i lojalność wobec drugiego człowieka są najważniejsze. Uniesienia i motyle w brzuchu w końcu mijają i zostaje człowiek, z którym dzielisz życie.
Jednym z wnioskiem, jaki można wyciągnąć z przeczytanej książki jest to, że nie wiemy kiedy i gdzie przyjdzie na nas pora, by umierać. Nie możemy tego przewidzieć, dlatego pamiętajmy, aby swoich marzeń nie odkładać na później, tylko realizować na bieżąco, bo może zdarzyć się tak, że ich nie wykonamy przed swoją przedwczesną śmiercią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz