Oceniacie ludzi oraz przedmioty po pierwszym spojrzeniu? Zawodzą Was te początkowe opinie czy wręcz przeciwnie, potwierdzają się przy dalszym poznaniu. A jak główny bohater ocenił stojącą przed drzwiami jego domu Scarlett Johansson? Odpowiedzi na to pytanie szukajcie w książce autorstwa Grégoire'a Delacourta pt. Na pierwszy rzut oka wydanej przez Wydawnictwo Drzewo Babel.
To nie czas nas cywilizuje, ale nasze przeżycia.
Autor, ukazując na stronach książki dwóch głównych bohaterów Arthura oraz Jeanine, która jest bardzo podobna do Scarlett Johansson, zwraca uwagę na trudne momenty z życia, najczęściej z dzieciństwa, które nie zostały przepracowane w dorosłym życiu. Odbija się to na psychice człowieka jak również na jego najbliższych.
Powinniśmy być widziani takimi, jakimi widzimy się sami, kiedy patrzymy na siebie przychylnym okiem.
Mówi się, że wspólne cechy łączą ludzi ze sobą, ale czy podobne problemy mają moc zbliżenia się Artura i Jeanine do siebie? Przez sześć wspólnie spędzonych ze sobą dni poznają siebie samych jak i drugą osobę: jej potrzeby, pasje czy marzenia. Czy sto czterdzieści godzin wystarczy, aby główni bohaterowie spędzili ze sobą resztę swojego życia? Tego dowiecie się z książki, chociaż już uprzedzam, że jej zakończenie jest zaskakujące.
(...) na początku historii miłosnej niełatwo jest się idealnie zgrać. Trzeba nauczyć się słuchać, nie tylko swoich słów, ale również swojego ciała, jego prędkości, siły, jego słabości i milczenia, które wytrącają z równowagi; trzeba stracić odrobinę siebie, aby odnaleźć się w drugiej osobie.
Na koniec chciałabym Was zachęcić do przeczytania fragmentu książki, którą bardzo serdecznie Wam polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz