Po raz kolejny zabieram Was w przeszłość, a konkretnie w czasu powojennej Polski. Przybliżyła to nam Grażyna Wosińska w książce pt. Po dwóch stronach barykady. Miłość za żelazną kurtyną Wydawnictwa Novae Res.
Książka jest powieścią historyczną, ale opartą na prawie 100 autentycznych dokumentach, co czyni ją bardziej prawdziwą i realistyczną. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy lubi taki rodzaj powieści podchodzącej do bibliografii, ale warto ją przeczytać, by dowiedzieć się czegoś więcej o Elblążanach z komunistycznej Polski.
Pozycja ta jest pokazanie młodemu pokoleniu czasów, które znają z opowieści dziadków bądź rodziców. Z własnego doświadczenia wiem, że nie każdy chce rozmawiać o komunistycznej Polsce, ale jako dziecko, a potem nastolatka chłonęłam każdą informacje o dziejach moich przodków. Wiadome jest, że niektóre z pytań, które nadal mam w swojej głowie pozostaną bez odpowiedzi, ale nie należy się poddawać w poszukiwaniach, bo być może kiedyś los się do nas uśmiechnie.
Pozycja ta jest pokazanie młodemu pokoleniu czasów, które znają z opowieści dziadków bądź rodziców. Z własnego doświadczenia wiem, że nie każdy chce rozmawiać o komunistycznej Polsce, ale jako dziecko, a potem nastolatka chłonęłam każdą informacje o dziejach moich przodków. Wiadome jest, że niektóre z pytań, które nadal mam w swojej głowie pozostaną bez odpowiedzi, ale nie należy się poddawać w poszukiwaniach, bo być może kiedyś los się do nas uśmiechnie.
Niech nie zmyli Was podtytuł książki. Pozycja nie jest łatwa i przyjemna, ale trzeba nad nią trochę posiedzieć. Przyznaję, że na początku średnio szło mi jej czytanie, kiedy wspominano o wszystkich powojennych polskich grupach, ale później, kiedy wspominano aresztowania, a potem przesłuchania przede wszystkim niewinnych osób do Urzędów Bezpieczeństwa, wówczas akcja nabrała tempa. Uważam, że ta pozycja może zyskać miano żywej lekcji historii, której nie poznamy w szkołach.
Na koniec chcą wprowadzić Was w klimat książki zapraszam do przesłuchania dwóch piosenek, które są cytowane. Druga z nich ma francuski akcent, ponieważ dużo Polaków oraz Francuzów reemigrowało do Polski, gdy władza obiecywała kokosy po powrocie. Rzeczywistość była wręcz odwrotna - ludzie klepali biedę, a warunki mieli jeszcze gorsze niż we Francji. Kiedy chcieli wrócić na Zachód komunistyczna polska władza nie dopuszczała do tego.
Na koniec chcą wprowadzić Was w klimat książki zapraszam do przesłuchania dwóch piosenek, które są cytowane. Druga z nich ma francuski akcent, ponieważ dużo Polaków oraz Francuzów reemigrowało do Polski, gdy władza obiecywała kokosy po powrocie. Rzeczywistość była wręcz odwrotna - ludzie klepali biedę, a warunki mieli jeszcze gorsze niż we Francji. Kiedy chcieli wrócić na Zachód komunistyczna polska władza nie dopuszczała do tego.
Jeśli jesteście ciekawią Was wydarzenia historyczne poruszane w książce, zapraszam do poniższego wykładu samej autorki o pożarze w Elblągu, który zapoczątkował tragiczne losy głównych bohaterów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz