piątek, 31 sierpnia 2018

Recenzje #53 - "Rozbrojeni"

Recenzje #53 - "Rozbrojeni" - okładka książi Anny Gavaldy pt."Rozbrojeni" - Francuski przy kawie


Jakiś czas temu po przeczytaniu jednej z pierwszych książek Anny Gavaldy założyłam sobie za cel przeczytanie jej wszystkich publikacji. Dlatego dzisiaj przychodzę do Was z jej najnowszą książką pt. Rozbrojeni wydanej przez Wydawnictwo Literackie.



Kiedy ktoś cię rozśmiesza, wówczas twoje serce, choćby nie wiem jak chciało temu zaprzeczyć, jest dawno zdobyte. 


Rozbrojeni to zestaw siedmiu krótkich opowiadań. Ten sam zabieg został zastosowany w jej pierwszej książce pt. Chciałbym, żeby ktoś na mnie czekał. Myślę, że taka forma książki spodoba się osobom, które nie mają zbyt wiele czasu na ich czytanie. Mogą przez jeden wieczór bądź też na przykład jadąc w komunikacji miejskiej przeczytać jedno z proponowanych opowiadań.

Nie potrafisz pisać. Nie potrafisz się wyrażać. Nie jesteś zdolny do wyrażenia jakiegokolwiek uczucia (...).


W opowiadaniach każdy z nas znajdzie coś dla siebie i o sobie. Anna Gavalda świetnie połączyła dobre i złe momenty w życiu człowieka, jego dobre i złe uczucia. W każdej z trudnych sytuacji autorka pokazała, że jest światełko w tunelu, jest jakieś wyjście. Bohater każdego kolejnego opowiadania jest inny, czym autorka zaznacza, że całe nasze społeczeństwo składa się z dużej różnorodności. Bo tak naprawdę to rodzajów różnorodności jest tyle, co nas, ludzi.

I są też spotkania jak to nasze - tym bardziej nieoczekiwane, że pozbawione podstaw, bez oparcia w żadnej wspólnej przyszłości.


Przyznam się, że momentami ciężko czytało mi się książkę. Spowodowane to było wielopłaszczyznową narracją oraz tym, że czytelnik nie ma bezpośrednio podanych na tacy do wyciągnięcia wniosków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz