Francja kojarzy nam się z wielokulturowością. Jednym z narodów, który nierozwiązalnie związany jest z tym krajem są Algierczycy i o nich opowiedziała nam Ludwika Włodek w swoim reportażu pt. Gorsze dzieci Republiki o Algierczykach we Francji wydanego przez Wydawnictwo Czarne.
Książka ukazuje relacje algiersko-francuskie. Nie sposób pominąć tego, że Francuzi w ubiegłym wieku wpłynęli na historię Algierii, a Algierczycy, wyjeżdżając ze swojej ojczyzny do Francji, pomogli, będąc tanią siłą roboczą.
Wszyscy kibicują francuskiej drużynie, która jest tak samo kolorowa i różnorodna jak oni.
Każdy z narodów obarczony jest jakimiś stereotypami. Nie ominęło to Algierczyków i Francuzów. Autorka stara się nam pokazać algierski naród z neutralnego punktu widzenia i pomaga zrozumieć ich zachowania, które nie zawsze, dla nas Europejczyków, są w pełni akceptowane.
Przyznam się, że jest to pierwszy reportaż, który przeczytałam w życiu. Dotychczas ja i reportaże nie mieliśmy ze sobą wiele wspólnego, aż do tej pozycji. Autorka, w swojej pozycji zawarła własne doświadczenia związane ze spotkaniami z Algierczykami. Swoją podróż zaczęła po Francji, a skończyła w Algierii. Dzięki temu, książkę czytało się bardzo szybko i wciągała bardzo mocno z każdą kolejną stroną.
Zarówno wśród Polaków, jak i wśród Francuzów, Algierczyków i Afgańczyków zdarzają się różni ludzie i różne temperamenty; jedni są z natury gościnni i towarzyscy, drudzy podchodzą do obcych z rezerwą lub są wycofani albo po prostu bardziej cenią sobie prywatność. Nie istnieje nic takiego jak charakter narodowy, jednak w różnych kulturach pewne wzorce zachowań są częściej spotykane niż inne.
Ponadto, Pani Ludwika Włodek w przystępny sposób opisała nam wydarzenia polityczne, które wpłynęły na gospodarkę dwóch państw. Oba zjawiska są ze sobą ściśle powiązane, co starała nam się pokazać autorka.
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej o tej książce, oprócz mojej recenzji, to zachęcam do posłuchania poniższego podcastu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz