Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić recenzję programu komputerowego, który jest "Uniwersalnym słownikiem francusko-polskim, polsko- francuskim Lexicon 5" wydawnictwa Lingea.
Słownik zawiera zarówno słownictwo ogólne jak i terminologię fachową. Program posiada:
- 63 000 haseł,
- 106 000 znaczeń,
- 201 000 tłumaczeń,
- 35 000 nagranych haseł.
- 120 tematów do nauki,
- tablice morfologiczne (m.in. odmian czasowników),
- gramatykę.
- wyświetlenie synonimów szukanego przez nas hasła,
- szybkie tłumaczenie bez kliknięcia myszką,
- zarys gramatyki (m.in.: liczba mnoga rzeczowników pochodzenia obcego, brak rodzajnika),
- materiał leksykalny do nauki (w tym tematyka pomiaru czasu, fauny wodnej, przypraw, kamieni szlachetnych, chorób zakaźnych, form teatralnych oraz porządku społecznego),
- słownik użytkownika,
- odtwarzanie prawidłowej wymowy,
- inteligentne wyszukiwanie haseł w tym:
- funkcja pop-up - jest to tłumaczenie bezpośrednio ze schowka,
- funkcja mouse-over - wystarczy najechać kursorem na dane słowo, aby uzyskać tłumaczenie; funkcja ta działa w programach MS Word, Outlook, Internet Explorer, Firefox oraz Adobe Acrobat.
- użycie hasła głównego w przykładach z innymi hasłami,
- występują ułatwienia w wyszukiwaniu hasła,
- oprócz podstawowej funkcji tłumaczenia słów słownik pomaga w nauce słownictwa, gramatyki oraz wymowy,
- użytkownik poprzez wyświetlenie przez program synonimów danego hasła poszerza swój zasób słownictwa,
- nie potrzebujemy bezokolicznika, aby znaleźć tłumaczenie,
- jeśli zapomnimy liter w wyrazie, to pamiętając część wyrazu odnajdziemy tłumaczenie,
- użytkownik nie musi przełączać na język, w którym szuka danego słowa - program Lexicon 5 sam rozpoznaje język, w którym dane hasło zostało wprowadzone.
Najważniejsza wada programu jest taka, że została nagrana wymowa tylko dla części haseł, a nie dla wszystkich.
Przygotowałam dla Was kolejny, już czwarty konkurs. Do wygrania jest 1 z 3 przygotowanych dla Was programów komputerowych "Słownika francusko-polskiego i polsko-francuskiego Easy Lex 2". Nagrody zostały ufundowane przez wydawnictwo Lingea.
Jakie jest, według Was, najtrudniejsze słowo w języku francuskim i dlaczego?
Forma
odpowiedzi jest dowolna. Na Wasze odpowiedzi czekam w komentarzach pod
tym wpisem lub jeśli nie posiadacie konta na Blogerze to wyślijcie mi
swoje zgłoszenie przez formularz kontaktowy, który umieszczony jest na
stronie po lewej stronie.
Na Wasze odpowiedzi czekam do 26.04.2017 r. Zwycięzca zostanie wyłoniony przeze mnie. Ogłoszenie wyników odbędzie się dnia 27.04.2017 r. na końcu tego wpisu.
Poprzez
udział w moim konkursie uczestnik wyraża zgodę na przetwarzanie jego
danych osobowych na potrzeby konkursu. Wysyłka książki odbywa się tylko
na terenie Polski.
Czas na ogłoszenie wyników. Jak już się domyślacie wszystkie odpowiedzi konkursowe zostaną nagrodzone, a oto one:
Odpowiedź konkursowa Alojki:
Moje francuskie najtrudniejsze słowo pewnie zszokuje wszystkich. bo
jakim cudem? Przecież nie jest trudne itd... Dla innych nie jest, ale
ja odkąd pamiętam nigdy nie potrafiłam go dobrze powiedzieć. Zawsze ,
,ale to zawsze język musiał mi się zaplątać albo pamięć zawieźć i
wychodziły mi przeróżne cuda zamiast tego zwykłego CHUCHOTER
Odpowiedź konkursowa Justyny:
Dla mnie najtrudniejsze francuskie słowo to "des œufs". Po polsku są to
oczywiście jajka. Zarówno pisownia jak i wymowa tego słowa zawsze
sprawiała mi trudność. Do tej pory unikam wymawiania tego słowa
publicznie, nadal jest to dla mnie stresujące i nigdy nie jestem pewna
czy powiedziałam to we właściwy sposób.
Odpowiedź konkursowa Joanny:
Dla mnie najtrudniejszym słowem tzw. łamaczem języka jest słowo: „ANTICONSTITUTIONNELLEMENT”, czyli „niezgodnie z konstytucją”. Ma aż 25 liter i jest uznawane za najdłuższe słowo (biorąc pod uwagę te używane na co dzień, a nie specjalistyczne).
Dla mnie najtrudniejszym słowem tzw. łamaczem języka jest słowo: „ANTICONSTITUTIONNELLEMENT”, czyli „niezgodnie z konstytucją”. Ma aż 25 liter i jest uznawane za najdłuższe słowo (biorąc pod uwagę te używane na co dzień, a nie specjalistyczne).
Moje francuskie najtrudniejsze słowo pewnie zszokuje wszystkich. bo jakim cudem? Przecież nie jest trudne itd... Dla innych nie jest, ale ja odkąd pamiętam nigdy nie potrafiłam go dobrze powiedzieć. Zawsze , ,ale to zawsze język musiał mi się zaplątać albo pamięć zawieźć i wychodziły mi przeróżne cuda zamiast tego zwykłego CHUCHOTER
OdpowiedzUsuńOdpowiedź konkursowa Justyny:
OdpowiedzUsuńDla mnie najtrudniejsze francuskie słowo to "des œufs". Po polsku są to oczywiście jajka. Zarówno pisownia jak i wymowa tego słowa zawsze sprawiała mi trudność. Do tej pory unikam wymawiania tego słowa publicznie, nadal jest to dla mnie stresujące i nigdy nie jestem pewna czy powiedziałam to we właściwy sposób.
Odpowiedź konkursowa Joanny:
OdpowiedzUsuńDla mnie najtrudniejszym słowem tzw. łamaczem języka jest słowo: „ANTICONSTITUTIONNELLEMENT”, czyli „niezgodnie z konstytucją”. Ma aż 25 liter i jest uznawane za najdłuższe słowo (biorąc pod uwagę te używane na co dzień, a nie specjalistyczne).