piątek, 23 grudnia 2016

"Interwencje 2" - konkurs

"Interwencje 2" - konkurs - nagłówek - Francuski przy kawie

Oto trzeci już konkurs na moim blogu. Do wygrania jest 1 z 3 przygotowanych dla Was książek "Interwencje 2" autorstwa Michela Houellebecq. Nagrody zostały ufundowane przez Wydawnictwo Literackie.



"Interwencje 2" - konkurs - okładka książki pt."Interwencje 2" - Francuski przy kawie
Aby wziąć udział w konkursie należy odpowiedzieć na następujące pytanie:



Która osoba francuskiego pochodzenia bądź związana z językiem francuskim lub Francją jest dla Ciebie autorytetem i dlaczego?

Forma odpowiedzi jest dowolna. Na Wasze odpowiedzi czekam w komentarzach pod tym wpisem lub jeśli nie posiadacie konta na Blogerze to wyślijcie mi swoje zgłoszenie przez formularz kontaktowy, który umieszczony jest na stronie po lewej stronie. 
Na Wasze odpowiedzi czekam do 29.12.2016 r. Zwycięzca zostanie wyłoniony przeze mnie. Ogłoszenie wyników odbędzie się dnia 30.12.2016 r. na końcu tego wpisu. 
Poprzez udział  w moim konkursie uczestnik wyraża zgodę na przetwarzanie jego danych osobowych na potrzeby konkursu. Wysyłka książki odbywa się tylko na terenie Polski.
Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie oraz wszystkim życzę powodzenia! :)



Czas na ogłoszenie wyników:

Na początku chciałam bardzo podziękować za tak duży odzew z Waszej strony. Cieszy mnie to bardzo, bo wiem, że są osoby, dla których ten blog coś znaczy. Dzięki Wam odkrywał nowe książki, filmy, jak również poznałam ludzi, którzy mają bądź mieli interesujące życie. Trudno było dokonać wyboru, bo wszystkie odpowiedzi były szczere i dla każdego z Was z osobna inna osoba jest autorytetem. Ze szczerego serca wszystkich bym Was nagrodziła, ale niestety są tylko trzy nagrody. A oto osoby, które je otrzymają:

Pierwsze miejsce zajmuje Ania z Zielonego za wyróżnienie Anny Hidalgo:
Mizogin, ksenofob, człowiek bez ogłady – mówią o Michelu Houellebecqu. Choć reprezentuje poglądy, z którymi zdecydowanie się nie zgadzam, to pisze tak, że aż chce się czytać i zawsze chętnie sięgam po jego książki, w duchu prowadząc z nim niejedną dyskusję.

Houellebecq to bez wątpienia osoba wzbudzająca kontrowersje. Podobnie jak Anne Hidalgo, pani mer Paryża – feministka, ekolożka, imigrantka – kobieta, którą podziwiam.

„Hidalgo to przykład osoby, która w aksamitnej rękawiczce kryje żelazną pięść. Za pozorną elastycznością kryje się kobieta, lubiąca iść swoją drogą” – tak, nie bez sympatii, powiedział o niej Denis Baupin, wicemer Paryża. „Gdy tylko ją poznasz, pozostaniesz pod jej urokiem” – wtórował mu kolejny polityk – Jean-Luc Romero. „Anne jest inteligentna, niewiarygodnie ciężko pracuje i świetnie sprawdza się w roli przywódcy. Na dodatek ma poczucie humoru” - dodawał. Za to Bernedette Chirac, żona byłego prezydenta Francji i mera Paryża, urzędującego przez 18 lat, za Hidalgo nie przepada. W kampanii o fotel mera Paryża wspierała jej kontrkandydatkę i długoletnią współpracownicę swojego męża – Nathalie Kosciusko-Morizet. Zapytana o socjalistyczną polityczkę stwierdza jedynie, że to „pani o ciemnych włosach, bardzo ładna”.

Nie miała racji, Hidalgo nie da się umieścić pod łatką „ładna buzia”. Jest pierwszą od 751 lat, czyli od istnienia tej funkcji, kobietą-merem Paryża. Do wszystkiego doszła ciężką pracą. >>Kiedy słyszę „Francja”, myślę: „Victor Hugo” i łatwy dostęp do edukacji dla wszystkich, którzy dzięki nauce chcą coś w życiu osiągnąć>> - mówiła w jednym z wywiadów. Jej się to udało. Zawsze była pilną (ale i krnąbrną!) uczennicą, bo jak mawiał jej ojciec, „wiedza to droga do wolności”. Hidalgo ukończyła pracę socjalną i prawo pracy na Université Paris Ouest Nanterre La Défense, później była inspektorem pracy w jednej z podparyskich miejscowości, a następnie zaangażowała się w politykę. Organizowała związki zawodowe, była doradczynią pani minister pracy, radną miasta, zastępcą mera. W końcu, w 2014 roku wybrano ją na to stanowisko. Anne Hidalgo wspiera kobiety na rynku pracy, otwiera nowe przedszkola i żłobki, czyni z Paryża jedną z najbardziej proekologicznych stolic Europy i jest z mieszkańcami miasta w tak trudnych chwilach, jak te po zamachach 13 listopada 2015 roku. Urodziła się w małej andaluzyjskiej wsi, a została „szefową” jednego z najważniejszych miast świata.

„Być paryżaninem znaczy odrodzić, a nie narodzić się w tym mieście” – tak mawiał Sacha Guitry i tak samo twierdzi Anne Hidalgo, najbardziej mnie inspirująca osoba związana z Francją.


Drugie miejsce zajmuje Zbigniew za wyróżnienie Napoleona Bonaparte:
Cesarz Francuzów, Napoleon Bonaparte. Ten człowiek, jak mało kto przed nim i po nim, uosabiał zasadę, że nieważne czy źle czy dobrze, aby po nazwisku. W Napoleonie Bonaparte nie było praktycznie niczego przeciętnego i zgodzą się z tym zarówno wychwalający go pod niebiosa, jak i ci którzy gotowi byliby psy na nim wieszać (i to liczone w milionach - w końcu to Napoleon!). Nawet francuskość cesarza Francuzów jest cokolwiek dyskusyjna - jedni go nazwą Włochem, a inni okrzykną istotą francuskości. Język Napoleona? Zdecydowanie francuski. Krytycy wypomną mu że w młodych latach mówił z silnym akcentem. Chwalcy nazwą język jego edyktów i odezw do wojska najczystszą francuską poezją. Jeśli mam uzasadnić mój wybór, muszę jednak zastopować to ciągłe odwoływanie do chwalców i krytyków i rozpocząć o konkretach. Po pierwsze: był Napoleon człowiekiem Renesansu - długo po tym, jak się Renesans skończył. Był wojskowym - i to najlepszym w swojej epoce. Był politykiem, czy raczej mężem stanu - w najlepszych chwilach kontrolował większość Europy. Był prawodawcą i twórcą kodeksu, który stał się kamieniem milowym w rozwoju prawa większości narodów Europy (w tym Polski). Był reformatorem państwa - może nie pierwszym i nie ostatnim, ale samo to stawia go w bardzo ekskluzywnym gronie. Był też matematykiem - do francuskiej Akademii w uznaniu jego zasług przyjęto go ZANIM zdobył władzę (po zdobyciu władzy to by się już tak nie liczyło). Jako wojskowy, był też uznanym reformatorem artylerii i projektantem twierdz. Dlaczego Napoleon jest dla mnie autorytetem? Nie dlatego, że zamierzam podbijać świat, czy rządzić innymi. Napoleon uczy mnie, że specjalizacja jest dla insektów. Żeby być człowiekiem pełną gębą i żyć tak, żeby cały świat podziwiał, warto pielęgnować wiele zdolności i poświęcić całe życie swoim celom. Takie życie może być krótkie, ale za to pełne wydarzeń. Jeśli Francja dzisiejsza jest ukształtowana przez wieki swojej historii, to jest kilka postaci, które na jej ukształtowanie wywarły wpływ największy. Napoleon jest taką postacią, a jego legenda jest wciąż żywa. 



I ostatnie nagrodzone trzecie miejsce zajmuje effi listy do M za wyróżnienie Barbary Bray:
Barbara Bray, tlumaczka swiatowej slawy, Brytyjka, ktora swoje zycie dzielila miedzy Londynem a Paryzem, tlumaczylaSartre'a, Robbe-Grilleta, Geneta czy Rezy. Z Beckettem łączyło ją nie tylko życie intymne, ale także praca. Miala spory udzial w slawie Becketta. Propagowala mlode pokolenie, pomagajac wyplynac na rynku literackim. Postac niewzwykle ciepla i skromna, kyora po wylewie w 2003 nie umiala poradzic siebie z cielesnym niedomaganiem z wciazmswiatlym umyslem. Niestety powloka cielesna okazala sie silniejsza, zabierajac tak piekny umysl. Do konca nien poradzila sobie z tym, co ja spotkalo - choroba . Wielki czlowiek, choc w bardzo skromnej postaci. Piękna Barbara. Hołd dla jej pracy.


Gratuluję wszystkim nagrodzonym. Proszę o kontakt osoby, które wygrały książki w celu podania danych do wysyłki. Zachęcam Was również do przeczytania wszystkich komentarzy pod wpisem, bo każdy z nich jest naprawdę ciekawy.
Dla osób, które nie otrzymały książki, jak również dla wszystkich pozostałych czytelników bloga mam niespodziankę. Jeszcze dzisiaj ukażę się nowy filmik na moim kanale. Dlatego wyczekujcie go z niecierpliwością! :)

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!


AKTUALIZACJA!

Z racji tego, że nie otrzymałam od jednej z osób adresu do wysłania nagrody automatycznie wyłaniam kolejną osobę. Tą osobą jest Justyna za wyróżnienie Stromae:
Może jest to dość nietypowy wybór, może autorytet to za duże słowo, ale jednak osobą, która zasługuje na szacunek i posłuch jest Stromae (właśc. Paul van Haver). Podziwiam tego artystę za to jakie treści przekazuje ludziom poprzez swoją twórczość. W swoich utworach porusza on trudne, ale ważne i bardzo aktualne tematy. Np. w utowrze ‘Papaoutai’ Stromae mówi o tym, jak w dzisiejszych czasach wyglądają relacje dzieci z rodzicami. Myślę, że nie muszę dodawać tego, że Stromae jest niezwykle utalentowanym muzykiem.

 Justyno, czekam na Twoje dane niezbędne do wysłania nagrody :)

15 komentarzy:

  1. Dla mnie niezaprzeczalnie Maria Curie-Skłodowska! Tyle osiągnęła mimo tylu przeciwności losu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Barbara Bray, tlumaczka swiatowej slawy, Brytyjka, ktora swoje zycie dzielila miedzy Londynem a Paryzem, tlumaczylaSartre'a, Robbe-Grilleta, Geneta czy Rezy. Z Beckettem łączyło ją nie tylko życie intymne, ale także praca. Miala spory udzial w slawie Becketta. Propagowala mlode pokolenie, pomagajac wyplynac na rynku literackim. Postac niewzwykle ciepla i skromna, kyora po wylewie w 2003 nie umiala poradzic siebie z cielesnym niedomaganiem z wciazmswiatlym umyslem. Niestety powloka cielesna okazala sie silniejsza, zabierajac tak piekny umysl. Do konca nien poradzila sobie z tym, co ja spotkalo - choroba . Wielki czlowiek, choc w bardzo skromnej postaci. Piękna Barbara. Hołd dla jej pracy

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedź konkursowa Marty:
    Osobą, którą podziwiam jest Brigitte Bardot. Piękna zewnętrznie i wewnętrznie. Kobiera niezwykle silna, która poświęca swoje życie, czas i energię walce o lepszy świt. Pomaga tym, którzy najbardziej tego potrzebują - zwierzęta. Gęsie hodowane na foie gras - okrutny symbol ludzkiej próżności, przez który ptaki cierpię niewyobrażalnie. Ratuje psy i koty, walczy o humanitarne traktowanie zwierząt, które stały się dla nas ludzi tylko produktami. Brigitte inspiruje i sprawia, że chce się być lepszym człowiekiem, zrobić coś dla innych, ludzi, czy zwierząt. Życie, z którego dajemy coś od siebie, a nie żyjemy tylko własnymi potrzebami, nabiera dopiero prawdziwego sensu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedź konkursowa Dominiki (umieszczona pod wpisem na moim koncie Google+):
    Dla mnie jedną z osób związanych z Francją, i którą sobie bardzo cenię jest kreator mody Jean - Paul Gaultier. Według mnie jest to mężczyzna pełen pasji, uśmiechu i optymizmu. Cały czas zaskakuje mnie swoimi projektami, które są nadzwyczajne i zazwyczaj nieprzystosowane do noszenia dla zwykłego śmiertelnika. Ale to jest haute couture! To pewien rodzaj sztuki, której realizacja jest w rękach wielu artystów krawiectwa, którzy tworzą wyjątkowy strój przeznaczony dla jedynej w swoim rodzaju osoby. Dlatego właśnie cenię tego Pana, którego chciałabym kiedyś poznać i podziękować za to, że jest piękną częścią francuskiej kultury. Bo moda zawsze będzie mi się kojarzyła z bluzką w granatowe paski i z zapachem pudrowych, mocnych perfum. 

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie bardzo zaimponowała Julia Child - Amerykanka, która pokochała kuchnię francuską. Julia odkryła w sobie pasję do gotowania, będąc grubo po trzydziestce i odważyła się podporządkować resztę swojego życia. Jako pierwsza kobieta ukończyła w latach 50. prestiżową szkołę Cordon Bleu w Paryżu. Pierwszy tom swojej książki kucharskiej pisała, jeśli dobrze pamiętam, około 10 lat (sic!), ponieważ była perfekcjonistką. Kobieta z charakterem i ogromną pasją. Jej książka kucharska odniosła ogromny sukces w Stanach Zjednoczonych, a sama Julia prowadziła program kulinarny w telewizji w latach 60. Polecam jej biografię "Moje życie we Francji" oraz film "Julia i Julia" ze świetną kreacją Meryl Streep.

    OdpowiedzUsuń
  6. W dzisiejszych czasach trudno mówić o autorytetach, ale gdybym miała kogoś takiego wytypować, byłaby to na pewno Simone de Beauvoir. Kobieta niezwykła, która odznaczała się ponad przeciętną inteligencją, pisarka, filozofka, duchowa matka feministek. A dlaczego wybrałam właśnie ją? Bo wyprzedziła swoją epokę, to o czym piszę w swoich dziełach jest nadal bardzo ważne i aktualne. - K.P.

    OdpowiedzUsuń
  7. Autorytet to osoba, która daje przykład , jest wręcz dla nas ideałem. Dla mnie autorytetem jest Michel Moran wybitny kucharz jak i restaurator urodzony 1965r w Paryżu. Michel Moran jest dla mnie przykładem ponieważ , to tak na prawdę on zachęcił mnie do gotowania jak i uczenia się języka francuskiego. To właśnie jemu zawdzięczam to że kocham język francuski.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mizogin, ksenofob, człowiek bez ogłady – mówią o Michelu Houellebecqu. Choć reprezentuje poglądy, z którymi zdecydowanie się nie zgadzam, to pisze tak, że aż chce się czytać i zawsze chętnie sięgam po jego książki, w duchu prowadząc z nim niejedną dyskusję.

    Houellebecq to bez wątpienia osoba wzbudzająca kontrowersje. Podobnie jak Anne Hidalgo, pani mer Paryża – feministka, ekolożka, imigrantka – kobieta, którą podziwiam.

    „Hidalgo to przykład osoby, która w aksamitnej rękawiczce kryje żelazną pięść. Za pozorną elastycznością kryje się kobieta, lubiąca iść swoją drogą” – tak, nie bez sympatii, powiedział o niej Denis Baupin, wicemer Paryża. „Gdy tylko ją poznasz, pozostaniesz pod jej urokiem” – wtórował mu kolejny polityk – Jean-Luc Romero. „Anne jest inteligentna, niewiarygodnie ciężko pracuje i świetnie sprawdza się w roli przywódcy. Na dodatek ma poczucie humoru” - dodawał. Za to Bernedette Chirac, żona byłego prezydenta Francji i mera Paryża, urzędującego przez 18 lat, za Hidalgo nie przepada. W kampanii o fotel mera Paryża wspierała jej kontrkandydatkę i długoletnią współpracownicę swojego męża – Nathalie Kosciusko-Morizet. Zapytana o socjalistyczną polityczkę stwierdza jedynie, że to „pani o ciemnych włosach, bardzo ładna”.

    Nie miała racji, Hidalgo nie da się umieścić pod łatką „ładna buzia”. Jest pierwszą od 751 lat, czyli od istnienia tej funkcji, kobietą-merem Paryża. Do wszystkiego doszła ciężką pracą. >>Kiedy słyszę „Francja”, myślę: „Victor Hugo” i łatwy dostęp do edukacji dla wszystkich, którzy dzięki nauce chcą coś w życiu osiągnąć>> - mówiła w jednym z wywiadów. Jej się to udało. Zawsze była pilną (ale i krnąbrną!) uczennicą, bo jak mawiał jej ojciec, „wiedza to droga do wolności”. Hidalgo ukończyła pracę socjalną i prawo pracy na Université Paris Ouest Nanterre La Défense, później była inspektorem pracy w jednej z podparyskich miejscowości, a następnie zaangażowała się w politykę. Organizowała związki zawodowe, była doradczynią pani minister pracy, radną miasta, zastępcą mera. W końcu, w 2014 roku wybrano ją na to stanowisko. Anne Hidalgo wspiera kobiety na rynku pracy, otwiera nowe przedszkola i żłobki, czyni z Paryża jedną z najbardziej proekologicznych stolic Europy i jest z mieszkańcami miasta w tak trudnych chwilach, jak te po zamachach 13 listopada 2015 roku. Urodziła się w małej andaluzyjskiej wsi, a została „szefową” jednego z najważniejszych miast świata.

    „Być paryżaninem znaczy odrodzić, a nie narodzić się w tym mieście” – tak mawiał Sacha Guitry i tak samo twierdzi Anne Hidalgo, najbardziej mnie inspirująca osoba związana z Francją.

    OdpowiedzUsuń
  9. Za każdym razem, gdy mowa o nieuchwytnym uroku francuskich kobiet, ich gracji, szyku oraz nienachalnej zmysłowości, myślę o Anais Nin oraz jej biografii tak cudnie przedstawionej w jej Pamiętnikach (zapewne z dużą dozą autokreacji). Może być postrzegana jako prawdziwy autorytet w introspekcji, auto-analizie, a także kreśleniu wnikliwych portretów psycholgicznych. Zawchycająca dla mnie była ta umiejętność odnajdywania w każdej relacji rzeczy inspirujących, wartościowych, uniwersalizm obserawcji, plastyczny, barwny język, frapujące fakty z życia bohemy początku XX wieku...

    ~RenPe

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedź konkursowa Mai:
    Ciężko wybrać jedną osobę, która jest dla mnie ważna, ponieważ odkąd zaczęła się moja przygoda z Francją i miłość do tego kraju, wiele osób pochodzenia francuskiego stała się przez te wszystkie lata w jakimś stopniu inspiracją dla mnie w różnych dziedzinach. Jestem zafascynowana Francją, jej kulturą, sztuką, modą a najbardziej jej stolicą-Paryżem. Paryż od zawsze kojarzył mi się z klasą, wyczuciem stylu, elegancją. Wszystkie biegające ulicami paryżanki świetnie się w ten obraz wpisują. Interesuję się modą a Paryż i ulica paryska jest dla mnie inspiracją jak również Catherine Deneuve- ikona mody. Jest to osoba, która od zawsze prezentuje niebywały styl i szyk. "Prawdziwa Paryżanka" wpisująca się idealnie w to miasto. Zawsze nienaganna i klasyczna. Jest dla mnie inspiracją- nie podąża ślepo za trendami ale jest wierna klasyce, którą tak pięknie na sobie prezentuje. Uważam, że Catherine wpisała się już w historię Francji i Paryża.

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedź konkursowa Joanny:
    Osobą tą jest Jan Nowak z poznańskiego Drameducation. Ma chłopak zacięcie, pasję i jest dobry w tym co robi. Jego akcja 10 sur 10, gdzie 10 autorów frankofońskich pisze 10 sztuk po 10 stron tekstu jest świetna. To wyjątkowy sposób na promocję francuskiego i dobry materiał do FLE.

    OdpowiedzUsuń
  12. Może jest to dość nietypowy wybór, może autorytet to za duże słowo, ale jednak osobą, która zasługuje na szacunek i posłuch jest Stromae (właśc. Paul van Haver). Podziwiam tego artystę za to jakie treści przekazuje ludziom poprzez swoją twórczość. W swoich utworach porusza on trudne, ale ważne i bardzo aktualne tematy. Np. w utowrze ‘Papaoutai’ Stromae mówi o tym, jak w dzisiejszych czasach wyglądają relacje dzieci z rodzicami. Myślę, że nie muszę dodawać tego, że Stromae jest niezwykle utalentowanym muzykiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cesarz Francuzów, Napoleon Bonaparte. Ten człowiek, jak mało kto przed nim i po nim, uosabiał zasadę, że nieważne czy źle czy dobrze, aby po nazwisku. W Napoleonie Bonaparte nie było praktycznie niczego przeciętnego i zgodzą się z tym zarówno wychwalający go pod niebiosa, jak i ci którzy gotowi byliby psy na nim wieszać (i to liczone w milionach - w końcu to Napoleon!). Nawet francuskość cesarza Francuzów jest cokolwiek dyskusyjna - jedni go nazwą Włochem, a inni okrzykną istotą francuskości. Język Napoleona? Zdecydowanie francuski. Krytycy wypomną mu że w młodych latach mówił z silnym akcentem. Chwalcy nazwą język jego edyktów i odezw do wojska najczystszą francuską poezją. Jeśli mam uzasadnić mój wybór, muszę jednak zastopować to ciągłe odwoływanie do chwalców i krytyków i rozpocząć o konkretach. Po pierwsze: był Napoleon człowiekiem Renesansu - długo po tym, jak się Renesans skończył. Był wojskowym - i to najlepszym w swojej epoce. Był politykiem, czy raczej mężem stanu - w najlepszych chwilach kontrolował większość Europy. Był prawodawcą i twórcą kodeksu, który stał się kamieniem milowym w rozwoju prawa większości narodów Europy (w tym Polski). Był reformatorem państwa - może nie pierwszym i nie ostatnim, ale samo to stawia go w bardzo ekskluzywnym gronie. Był też matematykiem - do francuskiej Akademii w uznaniu jego zasług przyjęto go ZANIM zdobył władzę (po zdobyciu władzy to by się już tak nie liczyło). Jako wojskowy, był też uznanym reformatorem artylerii i projektantem twierdz. Dlaczego Napoleon jest dla mnie autorytetem? Nie dlatego, że zamierzam podbijać świat, czy rządzić innymi. Napoleon uczy mnie, że specjalizacja jest dla insektów. Żeby być człowiekiem pełną gębą i żyć tak, żeby cały świat podziwiał, warto pielęgnować wiele zdolności i poświęcić całe życie swoim celom. Takie życie może być krótkie, ale za to pełne wydarzeń. Jeśli Francja dzisiejsza jest ukształtowana przez wieki swojej historii, to jest kilka postaci, które na jej ukształtowanie wywarły wpływ największy. Napoleon jest taką postacią, a jego legenda jest wciąż żywa.

    Zbigniew Ć.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję bardzo :) Super wiadomość na koniec roku!

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratulacje dla Zwycięzców! Zazdroszczę 😀

    OdpowiedzUsuń