Jeśli szukacie książki, którą można czytać przy filiżance dobrej herbaty (moją ulubioną jest zielona) to mam dla Was pozycje w sam raz na to kończące się lato. Nosi ona tytuł Mała zielarnia w Paryżu. Napisała ją Donatella Rizzati, a wydało Wydawnictwo W.A.B.
Jak można by było w dwóch słowach opisać tę pozycję? Naturopatia oraz Paryż. Główna bohaterka Viola udaje się do stolicy Francji, aby rozpocząć nowy etap w swoim życiu, po śmierci swojego męża. Paryż nie jest dla niej obcy, ponieważ to tutaj studiowała przez trzy lata naturopatię. Jak grom z jasnego nieba spada na violę propozycja pracy w zielarni, którą prowadzi jej przyjaciółka. Czy Violi uda się zamknąć wszystkie niezałatwione sprawy i z czystym kontem zacząć nowe życie? Tego dowiecie się czytając Małą zielarnię w Paryżu.
Już po samym tytule wiemy, że akcja książki dzieje się w stolicy Francji. Dużym plusem są opisy Paryża widziane okiem potencjalnego mieszkańca, a nie turysty, który odwiedza tylko te miejsca, które kojarzą się przede wszystkim z tym miastem. Donatella Rizzati pokazała nam Paryż od strony mało uczęszczanych uliczek czy miejsc, o których wiedzą tylko Paryżanie.
Nie uciekaj przed życiem, pogódź się ze wszystkim,
co ci się przytrafiło, z każdą rzeczą.
Zatrzymaj się, stań się na powrót sobą i zacznij od nowa.
Cieszę się, że przez większość część książki wydarzenia mają miejsce w porze wiosenno-letnim, dzięki czemu możemy, razem z główną bohaterką, poczuć klimat stolicy Francji oraz zapach świeżo zerwanych roślin. Jako, że jestem zwolenniczką stosowania najpierw naturalnych sposobów leczenia, a potem wdrożenia, o ile jest potrzeba, farmakologii, to przemówiły do mnie bardzo przepisy na herbatki czy produkty do pielęgnacji ciała, które można wykonać samemu w domu.
Kolejną zaletą jest przepięknie wykonana okładka książki. Jej kunszt, delikatność oraz zapach wydobywający się z okładkowego bukietu lawendy sprawia, że chcemy bardziej po nią sięgnąć i zagłębić się w ziołowe przygody Violi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz