Strony

piątek, 4 listopada 2022

Recenzje #267 - "Emigrantka z torebką Louisa Vuittona"

 Recenzje #267 - "Emigrantka z torebką Louisa Vuittona" - okładka książki - Francuski przy kawie


Wielu z Was żyje na emigracji. W życiu codziennym spotkaliście się z wieloma sytuacjami, które Was dziwiły albo zaskakiwały. Tym samym zapraszam Was do paryskiego świata, który został opisany przez Annę Sławińską w książce pt. Emigrantka z torebką Louisa Vuittona wydaną przez Wydawnictwo Novae Res



Sama jako emigrantka miałam wyolbrzymione wyobrażenie na temat Francji oraz jej stolicy. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Tak samo jak autorka śmiem twierdzić, że Paryż jest miastem skupiającym wiele kultur czy narodowości. Objawia się to w postaci dzielnic, w których zamieszkują obcokrajowcy różnych narodowości. Tym samym możemy mieć sąsiada Hindusa, a na przeciwko naszego mieszkania będzie restauracja chińska. Takie wymieszanie kultur jest jak najbardziej naturalną rzeczą w Paryżu. 

Główną bohaterką tej książki jest sama autorka, która po ukończeniu studiów wyrusza do Miasta Świateł. Udaje jej się zdobyć pracę jako sprzątaczka u jednej z bogatej, rosyjskiej rodziny. Niestety, aby sprostać ich nieludzkim zasadom, Ania musi nagiąć swoje, aby pogodzić pracę ze spełnieniem swoich celów, które założyła sobie, zanim wyjechała do Paryża. Czy uda jej się wytrzymać w pracy? Czy sprosta w całości wymaganiom rosyjskiej rodziny? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce pt. Emigrantka z torebką Louisa Vuittona. 

Zdecydowaną zaletą tej pozycji jest jej autentyczność. Opisania w niej historia wydarzyła się naprawdę, a bohaterka i autorka książki to ta sama osoba. W moich oczach zyskuje ona przekonanie, że opisy paryskich zakątków są prawdziwe, a sama Anna Sławińska musiała je odwiedzić, by je nam zaprezentować w swojej książce. 

Wniosek jaki wysnułam po przeczytaniu tej pozycji jest taki, że inny obraz Paryża mają turyści, a inny osoby, które na co dzień mieszkają w stolicy Francji, które codziennie mijają Wieżę Eiffla z coraz mniejszym zachwytem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz