Strony

piątek, 7 stycznia 2022

Recenzje #219 - "Bal szalonych kobiet"

 Recenzje #219 - "Bal szalonych kobiet" - okładka książki - Francuski przy kawie


Jeśli chcecie przenieść się w czasie do XIX-wiecznego Paryża to książka autorstwa Victorii Mas pt Bal szalonych kobiet jest idealna dla Was. Pozycję tę wydało Wydawnictwo Mova



Jak co roku, w okresie Wielkiego Postu w szpitalu psychiatrycznym Salpêtrière odbywa się bal, w którym mogą brać udział pacjentki z tego szpitala. Dodatkowo jest to okazja dla śmietanki paryskiego towarzystwa, aby mogli zobaczyć na żywo kobiety, które na co dzień są zamknięte w szpitalu psychiatrycznym. 

Szpital psychiatryczny Salpêtrière to miejsce, gdzie każda pacjentka to osobna historia. Jest wśród nich Louise - ofiara gwałtu dokonanego przez jej wujka czy Eugénie, którą rodzina uważa za psychicznie chorą, bo widzi duchy zmarłych, w tym jej dziadka. Z drugiej strony mamy oddziałową Geneviève, która nie zgadza się z diagnozą dokonanej na Eugénie przez neurologa Charcota, który jest uznanym lekarzem wśród paryskiej społeczności. 

Dzięki tej pozycji możemy dowiedzieć się wiele o traktowaniu kobiet przez mężczyzn w XIX-wiecznej Francji. Kobieta w tej epoce nie miała prawa mieć własnego zdania czy samodzielnie o sobie decydować. Zdecydowanie panie były uzależnione od mężczyzn. Widać to w strukturze pracowników ze szpitala psychiatrycznego: lekarzami są mężczyźni i to oni stawiają diagnozy chorym psychicznie kobietom. Czy wszystkie pacjentki są psychicznie chore? Zdecydowanie nie.  Najczęściej kobiety trafiają do tego miejsca, bo rodzina uważa je za obłąkane bez żadnych poważnych podstaw medycznych.

Poza tematem szpitala psychiatrycznego możemy ujrzeć Paryż i zachowania francuskiego społeczeństwa pod koniec XIX wieku. Podział klasowy ze względu na dorobek oraz płciowy dawał największe przywileje bogatym mężczyznom między innymi w oglądaniu cotygodniowych widowisk z udziałem jednej z pacjentek ze szpitala psychiatrycznego czy udział w corocznym balu. 

Książka od pierwszych stron trzyma w napięciu i aż chce się dalej czytać po zakończeniu danego rozdziału. Pozycja ma zaledwie ponad dwieście stron, ale i tak dostarcza nam ona wielu emocji takich jakie mają w środku główne bohaterki: zarówno pacjentki jak i pielęgniarki ze szpitala psychiatrycznego. Jednak mam pewnie niedosyt po Balu szalonych kobiet, bo mogłaby ona być początkiem serii książek, a nie historią zamkniętą w jednym tomie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz