Strony

poniedziałek, 22 lutego 2021

Recenzja #183 - "Moje ostatnie tchnienie"

 Recenzja #183 - "Moje ostatnie tchnienie" - okładka książki - Francuski przy kawie


W dzisiejszej recenzji chciałabym Wam polecić autobiografię Luisa Bunuela pt. Moje ostatnie tchnienie wydaną przez Wydawnictwo Czuły Barbarzyńca. Jeśli nie znacie tej osoby, to zapraszam do dalszej części wpisu.



Luis Bunuel to hiszpański reżyser i scenarzysta filmowy. Nasuwa się pytanie, dlaczego na blogu, który jest ściśle związany w Francją, pojawia się osoba o hiszpańskim pochodzeniu? Odpowiedź jest prosta: większą część swojej młodości spędził właśnie we Francji. 

Jeśli jesteście fanami filmów ubiegłego wieku, to ta pozycja jest w sam raz dla Was. Dowiecie się z niej wiele o filmach głównego bohatera, w tym nieznane dotąd anegdotki, jak również spotkacie się z innymi osobami ze świata filmowego. 

Ubiegły wiek bogaty był w wydarzenia historyczne i to nie umknęło Bunuelowi. W swoich opowiadaniach pokazał nam tło historyczne, które było nierozerwalną częścią z jego życiem zawodowym. 

Książkę wrzuca się do szufladki z napisem Biografie. Według mnie, ta książka to coś nowego w tym rodzaju literatury. Jak czytałam tę pozycję, to cały czas byłam tuż obok hiszpańskiego reżysera i miałam wgląd w jego myśli czy odczucia. 

Na końcu książki znajdziemy spis tytułów filmów, które były dziełami Luisa Bunuela. Moim zdaniem warto przeczytać tę pozycję jak również obejrzeć jego filmy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz