Strony

czwartek, 27 sierpnia 2020

Recenzje #154 - "Mały Królewic"

Recenzje #154 - "Mały Królewic" - okładka książki pt. "Mały Królewic" - Francuski przy kawie
 

Dzisiaj mam gratkę dla osób pochodzących z Podhala. Proponuję Wam specjalne wydanie Małego Księcia w gwarze podhalańskiej, czyli Mały Królewic. Pani Stanisława Trebunia-Staszel podjęła się zadania przełożenia Małego Księcia na powyższą gwarę. Książka została wydana przez wydawnictwo Media Rodzina


Książka zawiera oczywiście tekst w garze podhalańskiej oraz obrazki autora oryginalnego wydania Małego Księcia. Dla osoby, która nie ma styczności z żadną gwarą czytanie tej pozycji nie jest taką łatwą sprawą. Pomocny był w tym momencie słowniczek, który znajduje się po tekście bajki. Zawarte są w nim słowa oraz zwroty z gwary podhalańskiej. Myślę, że osoby, które przeczytały już Małego Księcia w oryginale bądź po polsku mogą śmiało zmierzyć się z tą pozycją. 

Do Małego Królewica dołączona jest płyta CD, na której znajdziemy nagrania każdego rozdziału publikacji - wykonała je sama autorka. 

Zaletą tej książki jest to, że ma ona twardą oprawę i nie łudźmy się, że tak wykonane pozycje przetrwają dłużej niż książki w miękkich oprawach. 

Uważam, że Mały Królewic jest idealnym prezentem dla osób zafascynowanych Małym Księciem. Wiemy, że ta pozycja została przetłumaczona na wiele języków, a posiadając bajkę przełożoną na gwarę podhalańską możemy mieć w swojej biblioteczce naprawdę unikalny egzemplarz. 

Ponadto polecam ją wszystkim nauczycielom oraz rodzicom, którzy chcą nauczyć dzieci gwary podhalańskiej. Jest to pozycja, która może zostać użyta jako pomoc w edukacji regionalnej. Łatwiej dzieciom przyswoić coś nowego, jeśli bazujemy na znanych im rzeczach. 

Cieszę się, że wydawnictwo Media Rodzina podjęło się niełatwego zadania, jakim jest przełożenie Małego Księcia na gwarę wielkopolską, śląską czy podhalańską. Dzięki temu pamięć o językach regionalnych pozostaje i są one ciągle w obiegu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz