Strony

poniedziałek, 12 listopada 2018

Recenzje #70 - "Kandyd czyli optymizm"

Recenzje #70 - "Kandyd czyli optymizm" - okładka książki pt. "Kandyd, czyli optymizm" - Francuski przy kawie


O optymizmie pisano już od setek tysięcy lat począwszy od pierwszych starożytnych filozofów. Dzisiaj oddaje w Wasze ręce filozoficzną książkę pt. Kandyd, czyli optymizm francuskiego autora żyjącego w oświeceniu - Woltera. Książka została wydana przez Wydawnictwo Siedmioróg.


Książka ta należy do kanonu lektur dla klas szkół średnich, ale myślę, że z pewnością można ją przeczytać jako nieobowiązkową pozycję. Autor wskazuje głównie na dylematy filozoficzne, co spodoba się na pewno osobom, które lubują się w takich klimatach. Pomimo iż są one poruszane, Wolter napisał ją w sposób ironiczny, przez co mamy wrażenie, jakbyśmy czytali literaturę napisaną współczesnym językiem.

Kandyda przeczytałam bardzo szybko, ponieważ składa się ona z krótkich opowiadań. Nieprzewidywane zwroty akcji są aluzją do życia, podczas którego mamy wiele zakrętów, problemów czy miłych niespodzianek. Na łanach stron oprócz zwykłej opowieści o głównym bohaterze znajdziemy drugie znaczenie takich aspektów jak: religia, praca czy arkadia.

Głównym bohaterem jest Kandyd, który dorastał pod opieką Panglossa, który był jego swoistym mistrzem. To od niego dowiedział się tak wiele o filozofii, dzięki czemu mógł w późniejszych latach swojego życia rozmawiać z różnymi osobami na temat szeroko pojętego życia. Niestety jedno wydarzenie spowodowało, że Kandyd został wygnany z ojczyzny, przez co podróżuje po całym świecie. Dzięki takim wydarzeniom możemy się dowiedzieć jak wyglądał świat (a nie tylko Europa) w osiemnastym wieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz