wtorek, 19 grudnia 2017

Recenzje #25 - "Jak zawsze"

Recenzje #25 - "Jak zawsze" - okładka książki pt. "Jak zawsze" - Francuski przy kawie


Konkurs oraz zapowiedź tej recenzji ukazała się na początku grudnia, więc teraz przyszedł czas na samą recenzję, w rzeczy samej. Dzisiaj pod lupę bierzemy książkę Zygmunta Miłoszewskiego pt. "Jak zawsze" wydawnictwa WAB



Grażyna i Ludwik obchodząc swoją pięćdziesiątą rocznicę małżeństwa w 2013 roku, nagle przenoszą się pięćdziesiąt lat wstecz do 1963 roku. Dostają drugą szansę, przeżyć swoje życie tak samo lub w inny sposób. Jakie będą decyzje bohaterów? Czy naprawią swoje błędy popełnione w młodości?

Akcja powieści dzieje się w Warszawie. Dzięki temu, że główni bohaterowie przenieśli się do stolicy Polski mogli oni zobaczyć odmienioną i inną Warszawę. Zamiast przyjaźni polsko-radzieckiej mamy do czynienia z przyjaźnią polsko-francuską, dlatego też, bohaterowie spolszczają francuskie wyrazy bądź też używają języka francuskiego. Możemy też spotkać dokumenty w dwóch językach: w języku polskim oraz francuskim. Tym samym można uznać za zaletę wplecenie "nowych" losów Grażyny i Ludwika z odmienionym losem stolicy Polski.

Wbrew pozorom dużo łączy nas z Francuzami: Napoleon Bonaparte (jak wiemy w XIX wieku Polacy mieli wieli szacunek do niego, bo łączyli z nim nadzieję o odzyskanie przez Polskę niepodległości), Fryderyk Chopin (polski kompozytor mieszkający we Francji), Maria Skłodowska-Curie (pierwsza kobieta, w tym pierwsza Polka, która otrzymała Nagrodę Nobla) i wiele innych Polaków, który mieszkali we Francji podczas Wielkiej Emigracji. 

W zgłębieniu tajników języka francuskiego w tej pozycji jest Grażyna będąca frankofilką. Jej język francuski bardzo przyda się w wielu sytuacjach życia codziennego, dzięki czemu wyjdzie z niejednej opresji.

Kolejną zaletą jest różnorodność gatunków w książce zaczynając od horroru, kryminału, kończąc na romansie i komedii. Myślę, że w tej pozycji każdy znajdzie co dla siebie. 

Książka zawiera elementy erotyczne, ale tego jak najbardziej możemy się spodziewać po przeczytaniu streszczenia. Powiem szczerze, że nie lubię tego typu elementów, ale nie zmienia to faktu, że nie przeczytałam książki z wielką ciekawością, co dalej stanie się z losami głównych bohaterów. 

Jedyną wadą, którą mogę napisać jest wykonanie okładki. Niestety po kilku dniach (zapewne też tak mają niektórzy z Was, że wszędzie zabieracie książkę: do pociągu, na uczelnię itd.) zaczeła odrywać się folia od okładki, co mogliście zauważyć na zdjęciu powyżej. Nie wygląda to za estetycznie. Powiem Wam, że już kilka razy spotkałam się z czymś takim przy okładkach. Nie zmienia to faktu, iż książkę czytało się wyśmienicie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz